Pierwsza zaprojektowana i zbudowana w Polsce wycieczkowa łódź solarna – SOLAR, powstała na Wydziale Oceanotechniki i Okrętownictwa Politechniki Gdańskiej. Łódź otrzymała wyróżnienie III stopnia na ubiegłorocznych targach Technicon Innowacje 2009, wyróżnienie na Ekolaurach i nagrodzę Ekoklastra.
Wydział Oceanotechniki i Okrętownictwa PG może się pochwalić również innymi, mniejszymi łodziami solarnymi. “Pierwsza taka łódź regatowa powstała na potrzeby regat w 2006 roku” – wspomina dr inż. Wojciech Litwin z Wydziału. “Dużą łódź chcieliśmy zbudować od kilku lat, ale dopiero gdy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Gdańsku sfinansował przedsięwzięcie, stało się to możliwe. Krótko mówiąc chodziło o pieniądze…” – dodaje.
SOLAR to nieduża, 12-osobowa łódź pasażerska, o wymiarach 6 m x 2,5 m. Jest zadaszona, ma dwa białe kadłuby zbudowane z kompozytu poliestrowo-szklanego, a pokład – z aluminium. Jej zaprojektowanie i wybudowanie zajęło pół roku.
“Wyposażono ją w 12 typowych słonecznych paneli krzemowych o mocy 120 W każdy. Zajmują powierzchnię niecałego metra kwadratowego. Przy pełnym nasłonecznieniu można pływać praktycznie bez przerwy” – mówi PAP dr inż. Litwin.
Gdy słońce zachodzi, funkcję zasilania przejmują akumulatory. W nocy można je naładować z sieci energetycznej. “Panele oczywiście działają gorzej przy zachmurzonym niebie, ale dużo zależy też od sterownika procesu ładowania” – tłumaczy dr inż. Litwin. Na wszelki wypadek łódź wyposażono także w zaburtowy silnik spalinowy.
“Naszym zdaniem, nie było sensu instalowania na takiej łodzi generatora prądotwórczego, bo pojemność akumulatorów jest bardzo duża” – przekonuje pracownik PG.
SOLAR w słońcu porusza się z prędkością 8 km/godz. Rejs z Iławy do Gdańska przez Kanał Elbląski, czyli 170 km, pokonał w ubiegłym roku w trzy dni.
Pojazd do tanich nie należy. “Zaprojektowanie i zbudowanie SOLARA kosztowało 300 tys. zł – liczy Wojciech Litwin. – 100 tys. zł to cena uproszczonej, kolejnej sztuki wyprodukowanej dla klienta.”
Dodaje, że projektanci są w stanie przerobić i skonstruować łódź dla większej liczby osób, dostosowując się do potrzeb. Jednak wraz ze zwiększoną powierzchnią rośnie również jej cena.
Katamaranem mogłyby być zainteresowane miasta albo firmy prywatne. “Idealne rozwiązanie to tak zwany house-boat, czyli turystyczna łódź – domek mieszkalny – uważa dr inż. Wojciech Litwin. – Bo podróżuje się bez pośpiechu, w ciszy i za darmo. Na przykład po Kanale Elbląskim.”