…to miesiąc zadumy i pożegnań. I chociaż jesień uraczyła nas pięknymi kolorami, warto przystanąć na chwilę… I wspomnieć kogoś.
Wiele bym dał, by na łamach Design News móc opublikować rozmowę, której już nie niestety nie przeprowadzę. Pozostaje cieszyć się z faktu, że miałem okazję osobiście poznać wspaniałego człowieka, konstruktora i wizjonera, któremu przyszło żyć i pracować po tej stronie „żelaznej kurtyny”.
Profesor Cezary Nawrot |
W czerwcu ubiegłego roku, po długotrwałej walce z chorobą nowotworową, zmarł profesor Cezary Nawrot, wybitny twórca polskiej motoryzacji. Był postacią nierozłącznie związaną z historią FSO – zaprojektował nadwozia samochodów produkowanych w żerańskiej fabryce oraz tych, które pozostały prototypami. Był autorytetem w dziedzinie wzornictwa przemysłowego między innymi na warszawskiej ASP i czynnym uczestnikiem spotkań z ludźmi zainteresowanymi polską motoryzacją.
Gdyby Syrena Sport była produkowana seryjnie, na pewno znalazłaby 
Syrena Sport – prototyp |
amatorów. Powstała przecież w latach sześćdziesiątych, kiedy posiadanie zwykłej Syreny było wyróżnieniem, a taka sportowa wersja byłaby dla wielu osób spełnieniem marzeń – tak pisze o samochodzie, którego głównym stylistą i projektantem był (wtedy jeszcze inżynier) Cezary Nawrot, autor książki poświęconej historii polskiej motoryzacji, inż. Stanisław Szelichowski.
Prasa zachodnia rozpisywała się o najpiękniejszym samochodzie po tej stronie berlińskiego muru. Dwudrzwiowe nadwozie typu coupe, wykonane z tworzyw sztucznych (laminaty z żywic poliestrowych n
|
Syrena Bosto |
tkaninie z włókna szklanego), oparte na płycie podłogowej. Niezależne zawieszenie. Silnik bokser napędzający przednie koła. Cała przednia część nadwozia, z atrapą chłodnicy i reflektorami, odchylana w celu ułatwienia dostępu do elementów zespołu napędowego. Masa własna samochodu – prototypu – w stanie gotowym do drogi, nie przekraczała 750 kg.
Potem była jeszcze Syrena Kombi, Syrena Mikrobus – w czasach, gdy nikomu nawet nie śniło się o minivanach, FSO Ogar na bazie elementów PF 125p – również z nadwoziem z tworzyw sztucznych (ostatni z wymienionych można oglądać
Syrena Mikrobus – prototyp |
zbiorach Muzeum Motoryzacji w dawnych zakładach Norblina przy ul. Żelaznej w Warszawie). Jedyny pojazd, który trafił do seryjnej produkcji, był najmniej „urodziwy”, ale chyba najbardziej funkcjonalny. Gdy popatrzymy na popularnego w latach 90. Citroena C15, dostrzeżemy analogie z konstrukcją poczciwej Syreny Bosto, która również wyszła z rąk profesora.
A co zostanie po nas?
Maciej Stanisławski
redaktor naczelny