Na uśpionym wulkanie Mauna Kea na Hawajach testowane jest mini laboratorium, które ma identyfikować skład skał oraz atmosfery w warunkach księżycowych. Za testy prototypu odpowiada dr Inge Ten Kate z Uniwersytetu Maryland w hrabstwie Baltimore.
Urządzenie zostało zbudowane w Centrum Lotów Kosmicznych NASA. W pierwszej wersji prototyp waży około 36,2 kg i wielkością przypomina dużą lodówkę. Docelowo naukowcy zamierzają je zmniejszyć do rozmiarów walizki, ważącej około 9 kg.
Urządzenie o nazwie VAPoR (Volatile Analysis by Pyrolysis of Regolith) musi być mniejsze, by astronauci lub małe pojazdy kosmiczne mogły je łatwo transportować – tłumaczy dr Ten Kate.
Prototyp może stopniowo podgrzewać próbki do temperatury powyżej 1400 stopni Celsjusza. Parujące składniki są kierowane do spektrometru, który oddziela oraz identyfikuje atomy i molekuły w zależności od ich wagi i ładunku elektrycznego.
Naukowcy wybrali wulkan, bo ukształtowanie terenu i jego skład chemiczny są podobne do tych, jakich naukowcy spodziewają się na Księżycu, asteroidach oraz na Marsie.