Interoperacyjność?

    Tak, to prawda. Świat projektowania nie kończy się na dostawcach oprogramowania CAD

    Automatyzacja zawsze dawała nadzieję na zmniejszenie kosztów robocizny i wzrost szybkości. Komputerowo wspomagane projektowanie (CAD) niczym się pod tym względem nie różni. Miało ułatwić życie inżynierom i umożliwić szybsze i tańsze wprowadzanie na rynek coraz lepszych produktów.

    Czasem jednak można odnieść wrażenie, że nasza produktywność nie wzrosła w porównaniu z czasami, gdy polegano na deskach kreślarskich i papierze. W przypadku papieru na pewno nie było problemów z interoperacyjnością. W przypadku różnych formatów plików CAD wystarczająco trudna jest wymiana plików w obrębie jednej firmy, nie mówiąc już o globalnym środowisku produkcyjnym, w którym projektant i producent mogą mówić różnymi językami, używać do pracy różnych narzędzi i mieć różne doświadczenia, oczekiwania i wizje produktu końcowego.

    Inżynierowie, którzy projektują produkty lub wyposażenie, opierając się na modelach stworzonych przez kogoś innego, muszą mieć możliwość wymieniania się plikami w sposób efektywny. Wiele osób powinno wykorzystywać model danych CAD i przesyłać te dane gdzie indziej.

    Większość dostawców oprogramowania CAD udawała, że nie dostrzega problemu edycji

    Dostawcy oprogramowania CAD często określają tę wymianę mianem interoperacyjności i twierdzą, że wspomagają ten proces przez standardy przemysłowe, takie jak STEP i IGES lub programy do tłumaczenia bezpośredniego. Problem polega na tym, że zaimportowane projekty trudno – lub wręcz się nie da– modyfikować w większości programów wykorzystujących elementy do modelowania bryłowego. Poza tym proste przekształcenie pliku CAD na inny format nie powoduje jednocześnie przekształcenia wszystkich informacji, jakich inżynier potrzebuje do wykonania swojej pracy.

    Wszyscy dostawcy oprogramowania CAD tak projektują swoje produkty, aby można było edytować wygenerowane przez nie dane; większość dostawców nie projektuje ich do tego, by można było poddawać edycji zaimportowane modele stworzone za pomocą innych programów CAD i skutecznie na nich pracować. Dzięki nowemu podejściu do tego problemu kilku dostawców oprogramowania CAD zaczęło obecnie oferować coś, co nazywane jest „bezpośrednią edycją” modeli bez potrzeby uzyskiwania dostępu do drzewa historii. Podczas pracy z narzędziami do modelowania parametrycznego użytkownicy nie są w stanie modyfikować zaimportowanych modeli bez lokalnej edycji geometrii. Drzewa historii są niezbędne, by można było przeprowadzić edycję zaimportowanych modeli, a ponieważ nie dają się one przetłumaczyć, to tak jakby nie istniały.

    Bezpośrednia edycja nie sięga jednak wystarczająco daleko. Wiąże się ona z manipulowaniem geometrią na bardzo niskim poziomie, podczas gdy „bezpośrednie modelowanie elementów” obejmuje faktyczną geometrię i umożliwia użytkownikowi rozpoznawanie elementów w sposób dynamiczny i poddawanie każdego z nich modyfikacji.

    Aż do niedawna większość dostawców oprogramowania CAD udawała, że nie dostrzega tego problemu twierdząc, że został już rozwiązany. W końcu jednak dostawcy przyjmują do wiadomości, że modelowanie parametryczne i projektowanie z wykorzystaniem historii może faktycznie spowolnić prace projektowe, podczas których korzysta się z modeli zaimportowanych, a także utrudniać wymianę danych, co w rezultacie ma wpływ na powodzenie całego procesu produkcyjnego. Ponieważ jednak spuścizna w architekturach parametrycznych oraz w warstwach elementów i funkcjonalności ich produktów jest taka a nie inna, nie ma odwrotu. Można iść tylko naprzód. Dla większości dostawców oznacza to odejście od fundamentów CAD i skoncentrowanie swoich środków na rzeczach takich, jak zarządzanie cyklem życia produktu. W rzeczywistości nawet średniej wielkości dostawcy oprogramowania CAD bardziej koncentrują się na zarządzaniu danymi i PLM niż na problemach wspomaganego komputerowo projektowania.

    Spójrzmy prawdzie w oczy: większość dostawców sądzi, że w końcu każda firma przyjmie jako standard ich system CAD. W rzeczywistości różne firmy potrzebują różnych narzędzi projektowych – i tak będzie zawsze. Dostawcy oprogramowania CAD muszą przyjąć do wiadomości, że świat projektowania nie kończy się na nich. Muszą zrozumieć, że ich priorytetem powinny być problemy klientów związane z wymianą danych i interoperacyjnością.

    Autor: Robert Bean Kubotek USA