Pomysł przygotowania przeglądu rynku biur inżynieryjno-projektowych narodził się w wyniku obserwacji pewnych zjawisk i procesów zachodzących w czasie trwania cyklu życia dowolnego produktu. Najpierw koncepcja, potem opracowanie projektu, realizacja, wdrożenie, produkcja… Czy wszystkie te czynniki muszą zachodzić w obrębie jednostki, jaką jest, powiedzmy, zakład produkcyjny? Swoistą odpowiedzią na tak sformułowane pytanie jest właśnie niniejszy przegląd.
W większości dużych zakładów działają wyspecjalizowane komórki – biura projektowe. Czy oznacza to, że biuro takie, w oderwaniu od produkcji, nie ma racji bytu?
W pierwszej części przeglądu zaprezentujemy kilka wybranych firm, których głównym profilem jest działalność usługowo-projektowa, a których oferta skierowana jest najczęściej do… dużych zakładów wytwórczych. Specyfika naszego pisma wyklucza oczywiście wszelkie pracownie architektoniczne (chociaż w przypadku projektu hal produkcyjnych, zakładów, uwzględniających zainstalowanie ciężkich maszyn etc., inżynieria architektoniczna mogłaby znaleźć swoje miejsce), dlatego staraliśmy skupić się na przedsiębiorstwach projektujących dla przemysłu.
Wachlarz usług okazuje się bardzo szeroki, od opracowania projektu po nierzadko gotowy prototyp lub wdrożenie. Obejmuje zarówno wzornictwo, jak i rozwiązania stricte techniczne i technologiczne. Absolutna większość firm powstała po przemianach przełomu lat 80. i 90. (tabela 2.)
Sprzyjająca koniunktura pozwalała osobom z inicjatywą na podejmowanie wyzwań (trudno się dziwić – w końcu jako konstruktorzy mamy bardzo chlubną i bogatą tradycję.
O pomysły i idee nie było u nas trudno, gorzej było z produkcją). Część z nich to kilkuosobowe przedsiębiorstwa, koncentrujące się na wzornictwie, większość to kilkunastoosobowe firmy, z przeważającym udziałem kadry inżynierskiej. Ale na uwagę zasługuje fakt, iż zarówno „ci mali”, jak i firmy o większym składzie osobowym projektują na potrzeby dużych koncernów (tabela 1). Najpopularniejszą platformą sprzętową jest poczciwe PC, a jako system – prym wiedzie oczywiście Windows. Inaczej wygląda sytuacja, jeśli chodzi o używane oprogramowanie – i tutaj sytuacja przypomina nam dokładnie to, co ma miejsce na rynku USA (patrz: Postrach projektantów… Karen Auguston Field, s. 14). Większość przedsiębiorstw korzysta z kilku programów równolegle.
Wśród firm uwzględnionych w pierwszej części przeglądu, najpopularniejsza okazuje się CATIA, a obok niej… Pro|E i oprogramowanie Unigraphics (tabela 3). Ciekawe, jak zmieni się sytuacja po uwzględnieniu wszystkich nadesłanych ankiet.
Jeśli chodzi o czas realizacji, jest on uzależniony od zakresu prac związanych ze zleceniem. I raczej nie ma wpływu na niego liczba zatrudnionych w danej firmie osób. Świadczy to o tym, iż nad danym projektem pracuje określony zespół. Czasu pracy biura projektowego nie da się przeliczyć na godziny spędzone przed monitorem. Tutaj ceny ustalane są indywidualnie, w zależności od stopnia złożoności projektu i specyfiki zlecenia. I wydaje się to w zupełności zrozumiałe. Na podsumowanie wyników ankiet przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać. Jednak już na podstawie dotychczas zebranych informacji możemy stwierdzić, iż nawet nie dysponując własną pracownią, a mając ciekawy pomysł i opracowane ogólne założenia projektu, możemy bez większych trudności znaleźć firmę, która opracowanie techniczne i wzornicze projektu… zrobi za nas. Dostosowane do potrzeb i możliwości naszej fabryki.