Skoncentrowane wsparcie badań nad polską technologią to współpraca kilkuset naukowców w głównych obszarach technologii Doliny Lotniczej, to centra badawcze, to baza szkolnictwa średniego, gdzie będzie kształcona kadra średnia. To jest sposób na transformację biednego regionu Podkarpacia w drugą Bawarię, w nowoczesny sektor bazujący na innowacji i na badaniach i rozwoju – przekonuje Marek Darecki, prezes Stowarzyszenia Dolina Lotnicza, prezes zarządu WSK Rzeszów PZL S.A.
Jak zauważa Darecki, istnieje luka między Stanami Zjednoczonymi a Europą, miedzy Europą a Polską, w końcu – między Polską Zachodnią a Polską Wschodnią. Im dalej na wschód, tym bardziej ześlizgujemy się w obszar braku innowacji – dodaje.
Zanim firmy Doliny Lotniczej przystąpiły 6 lat temu do tworzenia klastra, dokonała się wielka transformacja polskiego przemysłu lotniczego. “Ciężkie restrukturyzacje dały nam podwaliny do dalszego rozwoju. Następnym elementem była prywatyzacja. Więcej sensu jest w prywatnym działaniu. Ono daje kapitał, wiedzę, pieniądze. Na tej podstawie dopiero zaczęliśmy budować kolejne etapy, to znaczy światowy poziom lotnictwa” – wspominał prezes Darecki podczas panelu dyskusyjnego Polskiej Izby Gospodarczej Zaawansowanych Technologii “Działalność badawczo-rozwojowa przedsiębiorstw zaawansowanych technologii oraz jej uwarunkowania w obowiązującym systemie prawnym i finansowym”.
Jego zdaniem, nie ma obecnie nowocześniejszych od strony produkcyjnej firm, które istnieją w Polsce, niż firmy lotnicze. Światowy poziom produkcyjny to znaczące osiągnięcie, jednak gdyby przedsiębiorstwa zatrzymały się na tym etapie, to znaczy, że utraciły szansę – bo dopiero teraz jest dla nich najlepszy czas na badania i rozwój.
“Korporacje zazdrośnie trzymają u siebie centra badawczo-rozwojowe. Chętnie nam dają produkcję nawet tak skomplikowaną, jak silniki turbinowe, ale niechętnie – swoją wiedzę na temat technik konstruowania silników odrzutowych. To jest wiedza zastrzeżona. My na to znaleźliśmy sposób. Stworzyliśmy Dolinę Lotniczą, nakreślając transformację Podkarpacia w drugą Bawarię” – tłumaczył Darecki.
W Dolinie Lotniczej współpracują ze sobą zarówno duże firmy zatrudniające po kilka tysięcy ludzi, jak i firmy, gdzie pracuje kilkaset osób, po przedsiębiorstwa rodzinne. To właśnie na wsiach podkarpackich produkuje się części do F-16. WSK Rzeszów w ciągu 6 lat zainwestowało ponad 150 mln dolarów w badania i rozwój. Jak zapowiada prezes firmy, tylko w przyszłym roku przeznaczy ona 100 mln złotych na nową technologię.
“O ile bardzo łatwo jest uzyskać zwrot z inwestycji uruchamiając w Polsce produkcję, o tyle nie jest łatwo lokować tu badania i rozwój, ponieważ trzeba kupować laboratoria, biura konstrukcyjne, zatrudnić pół tysiąca inżynierów. Nie udało by się to, gdyby nie było pomocy rządowej” – zaznaczył Darecki.
Autor: PAP