Uważaj na niektóre swoje skłonności. Oto jedna z nich:
Inżynierowie mogą być uparci i na ogół – jako społeczeństwo – chcemy, aby tacy byli. Chcemy, aby inżynierowie byli naturalnymi sceptykami, badali alternatywy, zbierali doświadczenia z pierwszej ręki, testowali osiągnięte wyniki i DOPIERO WÓWCZAS przedstawiali dobrze rozważony osąd. W dzisiejszych czasach jednakże technika dzięki tym samym inżynierom postępuje tak szybko, że nie są w stanie nadążyć za zmianami, które mogą przełamywać obowiązujące od dawna schematy.
Dobrym tego przykładem jest postęp w technologii rolowania śrub z nakrętkami kulowymi. Konstruktorzy maszyn są bardzo konserwatywni niektórzy z nich twierdzą nawet, że śruby takie są nie do przyjęcia w krytycznych zastosowaniach – dobry konstruktor będzie nalegał na stosowanie śrub szlifowanych.
Jest to przestarzała opinia, która doprowadza mnie wprost do szaleństwa. Technologię rolowania śrub rozwinięto, obecnie jest to wysoce precyzyjny proces, a śruby rolowane dorównują śrubom szlifowanym o równoważnej klasie dokładności, a w niektórych przypadkach – przewyższają je. Zademonstrowali to nasi klienci oraz klienci innych producentów wysokiej jakości rolowanych śrub. Takie śruby nie tylko spełniają swoją rolę, ale przyczyniają się również do obniżenia kosztów i skrócenia czasu uruchamiania produkcji.
Być może takie emocjonalne przywiązanie do technologii szlifowanych śrub wynika ze zmniejszającego się zróżnicowania parametrów. Gdy różnice stają się mniejsze, stare przekonania stają się coraz trudniejsze do obrony.
Historycznie te dwa produkty były przeznaczone do różnych zastosowań. Szlifowanie było zwyczajowo akceptowane do precyzyjnych procesów. Natomiast rolowanie lub formowanie na zimno były początkowo przeznaczone do wyrobów precyzyjnych, ale raczej wytwarzanych masowo, z uwzględnieniem efektywności kosztów. Dlatego jeżeli maszyna wymagała precyzyjnego mechanizmu, domyślnym wyborem była śruba szlifowana. Rolowane śruby były wybierane jedynie wtedy, gdy dokładność wykonania nie była tak istotna. Niestety takie postrzeganie braku dokładności śrub rolowanych pozostaje w świadomości i nadal często przenosi się na ocenianie przez konstruktorów maszyn osiągów ich urządzeń.
Niemniej jednak proces rolowania znacząco dojrzał od czasu jego wprowadzenia i w rzeczywistości stanowi prawdziwą alternatywę dla wytwarzania wysokiej jakości śrub z nakrętkami kulowymi. Istnieje prawdziwa “armia” wymagań i norm – DIN, ABEC, JIS i innych – wszystkie podają mnóstwo liczb, lecz żadna nie określa, która metoda wytwarzania powinna być zastosowana do osiągnięcia wymagań. Śruba kulowa P5 jest śrubą kulową P5, bez względu na to, czy jest rolowana, czy szlifowana.
Widocznie inżynierowie nie są tak bezstronni w ocenie obiektywnych danych, jak im się wydaje. Mają uprzedzenia, jak my wszyscy. A w przeszłości wielu inżynierów musiało otrzymać naprawdę okropne rolowane śruby z nakrętkami kulowymi, które postawiły ich w dramatycznej sytuacji, opóźniły projekt lub naraziły na szwank ich karierę. Może nie rozumieją oni różnicy pomiędzy śrubą pociągową i rolowaną śrubą z nakrętką kulową.
Z mojego doświadczenia wynika, że 80 procent zastosowań śrub wymaga długości przesuwu mniejszej niż 800 mm. A więc w wielu zastosowaniach wymagających przesuwu krótszego niż 1 m rozważany obszar sprowadza się do wymaganej dokładności pozycjonowania ok. 0,012 do 0,025 mm/300 mm, wraz z dużymi oczekiwaniami w stosunku do powtarzalności oraz innych kryteriów wydajnościowych. Wszystkim im można łatwo sprostać przy dzisiejszej technologii rolowania śrub.
Już czas, by konstruktorzy raz jeszcze spojrzeli na tę oraz inne technologie, co do których mogą mieć subiektywne odczucia. Ponieważ tego nie czynią, może to kosztować ich klientów dodatkowe pieniądze oraz czas.
Autor: Patrick Scott, BALL SCREWS BOSCH REXROTH